Biblijny autor zapewne nie wiedział, że odwieczne pagórki czy wzgórza wiekuiste – a właściwie drzemiące w nich pożądanie Boga, za którym wzdycha „całe stworzenie aż dotąd” – będą kiedyś wzywane w Litanii do Serca Pana Jezusa.
Tegoroczny czerwiec zaczął się piątkiem, pierwszym piątkiem. To dobry początek jak na miesiąc poświęcony w liturgii i pobożności ludowej Najświętszemu Sercu Jezusa. Na nabożeństwo czerwcowe dzisiaj nie dałem rady się wybrać. A jako wychowanek parafii pod tym wezwaniem mam do Serca Jezusowego osobisty – że tak powiem – sentyment i lubię bardzo metaforyczność Litanii do Serca Pana Jezusa. Szkoda tylko, że nie ma w jej aktualnej wersji mojego ulubionego wezwania: „Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych”. Jest w tym wezwaniu jakaś kwintesencja mistyczności. Zamiast tego mamy „odwieczne upragnienie świata”.
Więcej niż pragnienie
„Pożądanie wzgórz wiekuistych” wzięło się z Biblii. Słowa te zostały zaczerpnięte z błogosławieństwa, jakiego patriarcha Jakub udzielił swojemu umiłowanemu synowi, Józefowi. Powiedział wówczas: „Błogosławieństwa ojca twego niech dłużej trwają niż błogosławieństwa mych przodków, jak długo trwać będą pagórki odwieczne…”. (Rdz 49, 26). W przypisach do Biblii Tysiąclecia mamy różne warianty: „błogosławieństwa gór wiecznych”, „pagórki odwieczne”, „pragnienie (lub rozkosz) pagórków odwiecznych”. Słowa te pojawiają się jeszcze raz, gdy autor biblijny przypomina błogosławieństwo dane Józefowi „przez bogactwo odwiecznych pagórków” (Pwt 33, 15). Komentatorzy tych słów – zwłaszcza w tłumaczeniu łacińskiej Wulgaty jako desiderium collium æternorum – widzieli w nich zapowiedź Mesjasza. Błogosławieństwo nad Józefem będzie trwało tak długo aż spełni się pragnienie wzgórz wiekuistych – nadejdzie Mesjasz.
Ludzie czasów Biblii mieli wiele sentymentu do gór. Uważali je za najstarsze części ziemi, za najtrwalsze i prawie wieczne, stąd „góry starożytne” (Pwt 33, 15). Wszystko się zmieniało, nawet rzeki zmieniały swoje koryta, a góry trwały niewzruszenie. W języku Biblii owe „odwieczne pagórki” czy „wzgórza wiekuiste” to – jak chcą niektórzy – patriarchowie oczekujący nadejścia Zbawiciela. Ale nie tylko naród wybrany wzdychał do mającego przyjść Zbawiciela. Cały świat oczekuje i pragnie Mesjasza. Błogosławieństwo będzie trwało donec veniret desiderium collium æternorum – „aż nadejdzie pożądanie wzgórz wiekuistych” albo – jak u ks. Jakuba Wujka – „ażby przyszło pożądanie pagórków wiecznych”.
W tym biblijnym – jak widać – wezwaniu najbardziej podoba mi się to, że oczekiwanie na Mesjasza wyrażone jest w bardzo konkretny sposób – to pragnienie, pożądanie, a może nawet rozkosz. Te rzeczowniki sytuują nas nie tylko w doświadczeniu duchowym, ale bardzo cieleśnie i radykalnie. Wszak pożądamy czyjegoś ciała, czyjejś rzeczy czy stanowiska. Pożądać – to jak mówi słownik – „bardzo czegoś pragnąć” bądź też „czuć fizyczny pociąg w stosunku do kogoś”. Trudno czuć fizyczny pociąg do Serca Jezusowego, ale dobrze, że ks. Wujek wybrał „pożądanie” jako ekwiwalent łacińskiego desiderium. Pożądać to więcej niż pragnąć.
Wzgórza Miłosierdzia
W roku 1987 ukazała się książka zatytułowana „Pożądanie Wzgórz Wiekuistych” autorstwa Zbigniewa Żakiewicza (jej pierwsza część wcześniej była opublikowana jako „Dziennik intymny mego N.N.” w „Więzi”). Autor kryje się za swoim bohaterem o inicjałach N.N., ale to eseje autobiograficzne będące świadectwem poszukiwań w wierze. We wstępie do książki Anna Kamieńska pisze: „[…] wszystko może tu w jednej chwili zostać postawione w stan wątpienia i nieufności: i sens cierpienia, I świat, i nawet zbawienie – oprócz jednego, co jest pewne i niewzruszone: oprócz Chrystusa”. Przewodniczką w tym świecie wiary zostaje s. Faustyna Kowalska i trudny w tamtych czasach jeszcze do zdobycia „Dzienniczek”.
Ostatni zapis tego dziennika to wizja spotkania z Chrystusem w śmierci. N.N. przyznaje się: „O, Panie, gorszyłem się światem, szukałem nie miłowania, lecz sprawiedliwości i oto widzę siebie prawdziwie w świetle sprawiedliwości. Gdzie mam się przed nią skryć?”. Wtedy pojawia się postać „w jaśniejącej szacie i zakonnym welonie” – s. Faustyna, która spogląda na niego „uśmiechając się łagodnie jak stara dobra znajoma”. A ujrzał ją „na skraju tego miejsca, w którym stał (a pojął, że to jest to biblijne miejsce pożądania Wzgórz Wiekuistych)”. I tam usłyszał: „W ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz Miłosierdzia Mojego. Uniżonego serca nigdy nie odrzucę. Nędza twoja utonęła w przepaści Miłosierdzia Bożego”. Zza Wzgórz Wiekuistych wstawało Słońce.
Biblijny autor zapewne nie wiedział, że odwieczne pagórki czy wzgórza wiekuiste – a właściwie drzemiące w nich pożądanie Boga, za którym wzdycha „całe stworzenie aż dotąd” (Rz 8, 22) – będą kiedyś wzywane w Litanii do Serca Pana Jezusa. Ani tego, że dla kogoś staną się mistycznym miejscem spotkania z Miłosierdziem. Ale wiedział, że jest jakaś „mistyka gór”, doświadczał, że pośród nich pragnienie Boga odczuwa się jakby namacalnie. Nie, nie musimy teraz wszyscy wyruszyć w góry, by wraz z nimi współodczuć pożądanie Boga. Trzeba je odnaleźć w sobie: te wzgórza wiekuiste i te ich pożądania.
Cor Iesu, desiderium collium aeternorum, miserere nobis!
Ks. Andrzej Draguła
Nie ma dzisiaj nic pilniejszego jak zaprzyjaźnić z Chrystusem Eucharystycznym. Żebyśmy - gdy przyjdzie kryzys - nie poszli, jak dzisiaj usłyszymy, jedni w pole, inni do domu, a jeszcze inni do swego kupiectwa. Aby w nas żyła pamięć nasycenia chlebem, jak owych pięć tysięcy wykarmionych przez samego Pana. Żeby głód nam pozwolił znów Go rozpoznać przy łamaniu chleba i gdy będzie Pisma nam otwierał. Święto Bożego Ciała jest wielkim manifestem obecności Boga pośród świata. Ta nasza procesja, w której na przedzie poniesiemy - niczym Żydzi arkę - Najświętszy Sakrament jest wołanie, krzykiem Boga, który nieustannie mówi "Jestem". Ludzie pytają, gdzie jest Bóg w pandemii. W pandemii. W chorym, w cierpiącym, w umierającym, w tym, kto się nim opiekował i kto nad nim płakał. Odkąd Bóg stał się człowiekiem, nie jest już Bogiem ponad i poza, ale jest Bogiem pośród nas i w nas. Czy można być bliżej niż pozostawiając siebie w Ciele i w Krwi? "Jestem" - mówi dzisiaj Bóg. "Spożyj Moje Ciało. Pij Moją Krew", sakramentalnie albo i duchowo. Zbliż się na tyle, na ile możesz. "Jestem!".
Ks. Andrzej Draguła
1 stycznia 2021
DZIEŃ MIESIĄCA | ULICA | |
1 I | PIĄTEK | NOWY ROK – NIE MA KOLĘDY |
2 I | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
3 I | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
4 I | PONIEDZIAŁEK | Wiklinowa |
5 I | WTOREK | Sienkiewicza |
6 I | ŚRODA | OBJAWIENIE PAŃSKIE – NIE MA KOLĘDY |
7 I | CZWARTEK | Kopciuszka, Brzechwy |
8 I | PIĄTEK | Waligóry |
9 I | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
10 I | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
11 I | PONIEDZIAŁEK | Kaczki Dziwaczki, Kota w Butach |
12 I | WTOREK | Koszałka Opałka, Czerwonego Kapturka |
13 I | ŚRODA | Kownackiej, Dobrej Wróżki |
14 I | CZWARTEK | Złotej Rybki, Krasnoludków, Baśniowa |
15 I | PIĄTEK | Turystyczna |
16 I | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
17 I | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
18 I | PONIEDZIAŁEK | Jagodowa 1–25C, Bolka i Lolka |
19 I | WTOREK | Jagodowa 31 do końca, Borówkowa |
20 I | ŚRODA | Strzelecka, Lipińskiego, Biedronki |
21 I | CZWARTEK | Wakacyjna, Zagórze, Wrzosowa, Odysei, Władcy Pierścieni |
22 I | PIĄTEK | Zaciszna, Środkowa, Piękna, Sielanki |
23 I | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
24 I | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
25 I | PONIEDZIAŁEK | Kolejowa, Cisowa, Lutza, Torfowa |
26 I | WTOREK | Konopnickiej |
27 I | ŚRODA | Bloki przy szpitalu 7, 8A, 8B i inne |
28 I | CZWARTEK | Akinsa, Mickiewicza, PAN |
29 I | PIĄTEK | Pogodna |
30 I | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
31 I | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
1 II | PONIEDZIAŁEK | Wierzbowa, Słowackiego, Norwida |
2 II | WTOREK | Pileckiego (Sawickiej), Miodowa, Rodziewiczówny |
3 II | ŚRODA | Kraszewskiego, Niska |
4 II | CZWARTEK | Reymonta, Lotników Alianckich |
5 II | PIĄTEK | Asnyka |
6 II | SOBOTA | NIE MA KOLĘDY |
7 II | NIEDZIELA | NIE MA KOLĘDY |
8 II | PONIEDZIAŁEK | Miła 1–26 |
9 II | WTOREK | Miła 27–44E |
10 II | ŚRODA | Miła 46–60, Szymczaka |